9 grudnia 2018

Pociąg #&@$!@%&#$@! ...na torze drugim przy peronie pierwszym.

Dworzec kolejowy to miejsce niezwykłe. Szczególnie taki w dużym mieście. Tylu ludzi podróżujących w tę i nazad, pędzących, stojących, oczekujących, wysiadających, wsiadających, kupujących i sprzedających, a do tego pilnujących, kontrolujących i obsługujących. I jeszcze różne inne rzeczy robiących. Sporo pociągów, punkty handlowe i usługowe. Dym i Kołomyja. Niemały w tym urok. Właśnie na tym pozornym bałaganie opiera się niezwykłość dworców. Pozornym, bo w istocie wszystko to jest precyzyjnie zaplanowane i zorganizowane, a będąc klientami linii kolejowych, uczestniczymy w tym skomplikowanym przedsięwzięciu. To, że pociągom zdarza się spóźnić, jest tematem osobnym. Według mnie w tej kwestii zauważyć można poprawę świadczonych usług. 

Kadry z serialu "Zmiennicy" Reż. Stanisław Bareja


Niejeden z nas to przeżył. Czekamy w terminalu, albo na peronie. Nasz transport jeszcze nie przyjechał. I wtedy w eterze roznosi się głos z informacją o zbliżającym się pociągu. Nie wiadomo skąd i dokąd jedzie, o której będzie godzinie i czy przybędzie, lub wyruszy zgodnie z rozkładem. Przy odrobinie szczęścia ustalimy przy którym stanowisku go szukać. I na pewno dowiemy się, że w naszym interesie leży zachować ostrożność i nie zbliżać się do krawędzi peronu. Tylko co zrobić z taką informacją, skoro poza nią do naszych uszu dotarł w większości niezrozumiały bełkot? Tu przypominają mi się "Zmiennicy" S.Bareji i ujęcia ze "szklanką dźwiękową". Odkąd zapowiadaniem na dworcach zajmują się komputery, sytuacja uległa wyraźnej poprawie, acz trzeba pamiętać, że w wielu obiektach informacje o pociągach wciąż podawane są tradycyjnie. Osobiście, pomimo przesterowanego bełkotu, wolę ten sposób, bo systemy informatyczne, a raczej ich damski głos, obecny na dworcach doprowadza mnie do szału (rzadziej śmieszy) przez niedopracowaną syntezę wyrazów w języku polskim, niepoprawną fleksję i błędy ortofoniczne.


Dworzec w Poznaniu
Podawane przez megafon informacje w dużej liczbie są niezrozumiałe. Przyczyną może być błędne ustawienie sprzętu. Dykcja megafonistów, ilekroć ich słucham stoi na wysokim poziomie. Być może winna jest temu zła akustyka, albo przestarzała infrastruktura elektroniczna i elektryczna. Faktem jest, że megafon, choć sam w sobie brzmi donośnie, to w warunkach dworcowych generuje pogłos. Jeżeli wydobywający się z niego dźwięk jest przesterowany i zniekształcony, winne może być zbyt bliskie ustawienie mikrofonu względem mówiącego, bądź za głośne ustawienia urządzenia wejściowego (o ile technologia pozwala na ich regulację).

Czasem wiadomości z megafonu mówione są zbyt szybko. Łatwo przy tym o niewychwycenie niektórych istotnych informacji, nawet pomimo powtórzenia komunikatu. O tym decyduje już tylko czynnik ludzki. W tym miejscu, choć niechętnie, przyznaję wyższość zaprogramowanemu komputerowi, którego system zapowiadania z pewnością  nie mówi do nas za szybko, za sprawą czego nie "gubi" słów. Kto słyszał, ten wie.

Niezależnie od sposobu zapowiadania pociągów na dworcach, tradycyjnego, czy skomputeryzowanego, moim skromnym zdaniem i tak najlepszym wyjściem jest osobiste sprawdzenie rozkładu, a w razie niejasności o odpowiednie informacje warto dopytać w kasie, mając nadzieję, że pani w okienku nie powiesi na nas ostatnich psów.

Modest

Brak komentarzy: